środa, 25 lutego 2015

Antykoncepcja mniejszym zlem przy przypadkowych kontaktach seksualnych...

Oglądałem gdzieś niedawno program w TV gdzieś tam o czymś tam... zasadniczo nie wiem, po prostu wpadł mi kanał na pilocie i tak już został. Tak się złożyło, że przewijał się temat o Janie Pawle II i różnych tam wątkach. My jako faceci czasami (często?) nie zwracamy uwagi jak za dużo rzeczy dookoła wydziela bodźce bodźce. Zaskoczyłem chwilowo kiedy usłyszałem tekst jakiegoś księdza, że dla wielu współczesnych kapłanów książka JPII "osoba i czyn" jest na tyle trudna, że będą ją czytać w czyśćcu :-P To pozwoliło mi usłyszeć komentarz innej osoby, obecnie już starszej kobiety, która wyrażała zawód tego, że Karol Wojtyła nie podzielił zdania, że "Antykoncepcja jest mniejszym złem przy przypadkowych kontaktach seksualnych..."

wtorek, 17 lutego 2015

Z deszczu pod rynne... w imię dobra

Dzień w dzień spływają na nas kolejne informacje dzięki postępowi cywilizacji. Zapewne nie widzimy tego, większość z nas, że to drastyczna zmiana w stosunku do tego co było choćby 30 lat temu. I tak zalewają nas treści o kolejnych rzeczach o które walczą i z którymi walczą to różne strony. A to mamy temat "pigułek po", a to dopalaczy, a to in vitro, sprawę górników, rolników, wojny na Ukrainie, podróży Putina na Węgry, ekspansji Państwa Islamskiego, łapaniu piratów drogowych, chorych dzieci nie leczonych czy tragedii frankowiczów...

czwartek, 5 lutego 2015

Nie ufaj urzędnikowi, nawet dobrodusznemu

Taka historia...

Rok czy ponad rok temu koleżankę spotkała pewna nieprzyjemna sprawa, nazwijmy Ją Beata. Akurat był czas kiedy u Beaty było sporo pracy, ale co gorsze u córki wyszła jakaś choroba, którą lekarze próbowali zdiagnozować. Dokładnie nie pamiętam objawów, aly były to drgawki, epilepsja i coś jeszcze. W każdym razie trochę to trwało zanim trafili z tym co to jest. W tym czasie koleżanka była zdenerowana, jak to prawdziwa matka. Jeżdżąc w sprawach służbowych z telefonem przy głowie rozmawiając czy to z klientami, czy to z lekarzami czy też znajomymi i rodziną. I tak jednego dnia tankowała auto, oczywiście gadając przez telefon...