poniedziałek, 26 stycznia 2015

26 stycznia Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce

http://cdn1.famvin.org/en/files/2011/08/christian-islam.jpgMój dobry kolega, nieco czasami gorący w emocjach wrzucił na facebooka info, że dziś obchodzimy coś
takiego jak "Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce" i jak się okazało wypowiedź znanego mi niejako z uczestnictwa we Mszy o.Biskupa, przeora Dominikanów w Szczecinie. Powiem szczerze, że się zdziwiłem. Ja rozumiem, próby porozumienia się z muzułmanami, ale dni islamu w Kk? Ale do rzeczy.

Na poczatku chciałbym wyjaśnić kilka rzeczy. Islamu nie utożsamiam z muzułmanami, i muzułmanów z islamem - tak z automatu. W debacie nad religią islamu należy wskazać, że owszem, podlega te religia interpretacji, wyjaśnieniu, teologii, i innym zasadom z jakimi musimy się zmierzyć lecz trzeba pamiętać, że ona ma określone granice. Po pierwsze dwa największe nurty islamu skupiają conajmniej 95% muzułmanów, są to szyici i sunnici. Te dwa odłamy składają się po cztery największe szkoły wykładni islamu każdy. Zatem jak należy rozumieć islam powinniśmy przyjąć kilka ram podstawowych, a nie pobożnych życzeń, opinii czy zrelatywizowanych wizji islamu, które powstały wieki później niż wzorzec.

Niezależnie jednak od oceny islamu sama ocena postawy muzułmanów jako ludzi to zupełnie co innego. Tak jak chrześcijaństwo nie zawsze idzie w parze z postępowaniem chrześcijanina. Dlaczego zatem utożsamiamy jednych muzułmanów z islamem, a innych nie? Jakie są tego podstawy? Przejdźmy jednak do linka artykułu jaki kolega mi podrzucił: www.dominikanie.pl

Pozwolę sobie omówienie co mi w tym tekście nie pasuje, lub też co należy dodać:
Tegorocznym obchodom towarzyszy hasło: „Ku prawdziwemu braterstwu między muzułmanami i chrześcijanami”.
Zgodzę się z tym, ale nadmienię, że musi to być zgodne z duchem prawdy, a nie dla dobrego samopoczucia i poklepania się po plecach.
„Pomimo naszych uzasadnionych obaw i uprzedzeń wobec muzułmanów, spotęgowanych ostatnimi wydarzeniami, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdzie Państwo Islamskie dokonuje eksterminacji i wypędzeń nie tylko chrześcijan, musimy pamiętać, ze terroryzm islamski ma swe podstawy w fałszywie interpretacji Islamu, na co wskazują sami jego wyznawcy” – przypomina ojciec Maciej Biskup, przeor szczecińskiego klasztoru.
Ale chwileczkę, którzy wyznawcy? Jedni wyznawcy twierdzą, że zabijanie nie-muzułmanów jest sprzeczne z islamem, inni, że niekoniecznie, a czasami wręcz obowiązkowe. Dlaczego mamy się opierać na opinii tylko jednych i na jakiej podstawie? Zwrócę choćby uwagę, że ci terroryści niezależnie od szerokości geograficznej ziemi na której występują inaczej traktują żydów i chrześcijan, a inaczej ateistów, buddystów hinduistów i wszystkich innych wyznawców religii. Dotyczy to również muzułmanów, którzy dopuścili się morderstwa, cudzołóstwa, homoseksualizmu itp. Skąd to się bierze? Wszyscy niezależnie od wieku historii i stopnia geograficznego wymyślili sobie?
 Na potwierdzenie tego ojciec Maciej cytuje odnoszące się do chrześcijan słowa z Koranu – świętej księgi wyznawców Allaha: „Najbliżsi, przez swoją przyjaźń, tym, którzy wierzą, są ci, którzy mówią: My jesteśmy chrześcijanami”.
Zacytowany fragment to Sura 5:82. Zadam jednak pytanie. Czy to jest Sura Mekkańska czy Medyńska? Ja osobiście nie wiem, ale wiem, że w każdej nauce islamu występuje abrogacja czyli w sytuacjach gdy treść wersetów wzajemnie sobie przeczy, wcześniejsze wersety zastępowane są przez późniejsze (źródło 1, źródło 2). Wiąże się to z tym, że jeżeli w jednym wersecie przeczytamy "Czyń tak", a w drugim "Czyń nie" to w tej sprzeczności obowiązuje werset nowszy. Czy zatem te słowa są aktualne? To był problem pierwszy.

Druga sprawa to cytat jaki padł. Zerknijmy czego dotyczy:

5:77Powiedz: "O ludu Księgi! Nie przekraczajcie granic waszej religii odsuwając się od prawdy; i nie postępujcie za namiętnościami ludzi, którzy już wcześniej zabłądzili i którzy sprowadzili na manowce wielu, i którzy odeszli daleko z równej drogi!"
5:78Ci spośród synów Izraela, którzy nie uwierzyli, zostali przeklęci ustami Dawida i Jezusa, syna Marii. Tak było, ponieważ oni się zbuntowali i popełniali przestępstwa.
5:79Oni nie zaprzestali popełniać czynów nagannych. Jakże złe jest to, co czynili!
5:80Ty widzisz wielu spośród nich, jak biorą sobie za przyjaciół tych, którzy są niewierni. Jakże złe jest to, co przygotowały dla nich ich dusze! Rozgniewał się na nich Bóg i będą przebywać w cierpieniu na wieki!
5:81Gdyby wierzyli w Boga i Proroka, i w to, co jemu zostało zesłane, to nie wybraliby sobie niewiernych za przyjaciół. Lecz wielu spośród nich to bezbożnicy.
5:82Ty z pewnością się przekonasz, że ludzie najbardziej zawzięci w swojej wrogości wobec tych, którzy uwierzyli - to żydzi i bałwochwalcy. I z pewnością się przekonasz, że najbliżsi, przez swoją przyjaźń, tym, którzy uwierzyli, są ci, którzy mówią: "My jesteśmy chrześcijanami!" Tak jest, albowiem są wśród nich księża i mnisi i oni nie wbijają się w pychę.
5:83Kiedy oni słuchają tego, co zostało zesłane Posłańcowi, widzisz, jak ich oczy przepełniają się łzami z powodu prawdy, którą poznali. Oni mówią: "Panie nasz! My wierzymy! Zapisz nas więc między świadków!
5:84Dlaczego nie mielibyśmy wierzyć w Boga i w prawdę, która do nas przyszła, skoro gorąco pragniemy, aby nasz Pan wprowadził nas wraz z ludem sprawiedliwych?"
5:85Bóg wynagrodził ich za to, co powiedzieli, Ogrodami, gdzie w dole płyną strumyki i gdzie będą przebywać na wieki. Taka jest zapłata dla czyniących dobro.
5:86A ci, którzy nie wierzą i za kłamstwo uznają Nasze znaki, będą mieszkańcami ognia piekielnego.

Widać jasno, że chodzi o chrześcijan co uznają Mahometa jako Posłańca Allaha, a więc odchodzą od chrześcijaństwa. Co więcej jest to określane jako dobro, zaś nie uznanie jako złe czyny. Widać też, że muzułmanin przyjaźniący się z nie-muzułmaninem (niewierny / kafir / "tego, kto ukrywa prawdę lub jej zaprzecza"). Czemu zatem służy podawanie tego wersetu, który poniża nas chrześcijan?

„Sam takiej życzliwej, wolnej od agresji, twarzy Islamu doświadczyłem, odwiedzając kilka lat temu południową-wschodnią Turcję, gdzie mieszkają jeszcze chrześcijanie, ale gdzie oczywiście, przytłaczającą większość stanowią muzułmanie” – wyznaje ojciec Biskup.

Ciekawi mnie tu jedno słowo: jeszcze. A dlaczego tam jeszcze chrześcijanie mieszkają? Przecież za życia Mahometa stanowili znacznie większy odsetek niż muzułmanie. Może by tak prześledzić pierwsze trzy wieki istanienia islamu na tych terenach? Po drugie zadam pytanie czy twarzą islamu jest muzułmanin postępujący zgodnie z islamem tak samo jak muzułmanin postępujący niezgodnie z islamem?

Jakie jest zatem prawdziwe braterstwo chrześcijan i muzułmanów, na czym ono ma być oparte?

Chcę jednak dla laików zwrócić uwagę jeszcze na kilka rzeczy. No bo jak rozpoznać jaki ten islam naprawdę jest? Koranu się nie czytało, nawet nie wiadomo jakie to święte księgi islamu jeszcze są, na historii nas uczono tylko o "barbarzyństwie" chrześcijaństwa w tym jak "najeżdżaliśmy" muzułmanów, sami muzułmanie kiedy na zachodzie w TV coś mówią, to mówią, że islam jest religią pokoju, a o czym też przecież zapewniają nie-muzułmanie jak Obama, Cameron i różnej maści orientaliści, a to Polki co wyszły za muzułmanów zachwalają islam. a co to w ogóle jest szariat i co w nim jest itp itd. I jak tu być mądrym?

Kilka wskazówek z mojej strony:

1. Życie Mahometa. Na logikę można przyjąć, że religijne serce jest takie jakie życie jej "twórcy". Znamy życie Jezusa i apostołów i trudno znaleźć zarzuty o jakąkolwiek agresję u źródeł chrześcijaństwa. Judaizm (i czasy wyznawców przed judaizmem) choć kształtował się znacznie dłużej to również trudno posądzać o agresję gdyż od początku był gnębiony póki nie podróżował do ziemi obiecanej i zaczął toczyć wojny nie tyle ekspansyjne co po to by przetrwać. Co więcej w judaizmie nie ma nawet tego co w chrześcijaństwie czyli głoszenia wiary w Boga innym ludom. Jakie zatem było życie Mahometa? Otóż póki żył w Mekkce całkiem spokojnie się to toczyło, z momentem wypędzenia i osiedlenia się w Medynie Mahomet zaczął prowadzić agresywną polityką. To co wiemy zgodnie ze źródłami na jakich opierają się muzułmanie to: 

a) Mahomet zaatakował i podbił trzy klany żydowskie, po tym jak podpisywał z nimi pokojowe traktaty. Trzeci, ostatni klan został wybity już po przegranej wojnie gdzie zabito wszystkich mężczyzn od 12 roku życia w zwyż. Sam Mahomet miał ściąć mieczem ok 700 facetów. Łącznie sam Mahomet miał toczyć osobiście ok 70 walk, plus te gdzie nie było go osobiście. Prawie wszystkie wojny nie były obronne lecz napadał na okoliczne ludy. Często polował na karawany by się wzbogacić.

b) Prowadził Mahomet wojnę totalną, niespotykaną w tamtych czasach tzn. niszczył choćby oazy, które dotąd były traktowane jako tereny neutralne.

c) Mahomet poślubił, a zasadniczo został poślubiony przez żydówkę, pierwszą, żonę, u której pracował jako najemnik. Po śmierci pierwszej żony poślubił jeszcze 8, w tym nakazał by każdy mógł mieć 4, nie licząc niewolnic. Zabronił też kobietom możliwości poślubienia nie-wiernego. Jego najmłodsza żona miała 6 lat, a współżycie można rozpocząć wraz z pierwszą miesiączką, z Aishą było to 9 lat.

d) Zlecał likwidowanie osób, które znieważyły lub zagrażały/ośmieszały Mahometa jak choćby artystów.

e) Nakazał zabijać homoseksualistów i ateistów i porzucających islam. Bałwochwalcy też mieli problem. "Najmniej" uciśnieni mieli być żydzi i chrześcijanie.

2. Jihad - a dokłądniej tzw mały dżihad (duży dżihad to walka wewnętrzna) to nauka islamu o walce z niewiernymi. Aż 97% treści świętych ksiąg islamu np. Hadisów (opowieści o życiu Mahometa) mówi o walce celem szerzenia islamu, a nawet tylko samego Dawa (to sama możliwość głoszenia). Ponieważ cały świat ma stać się poddany Allahowi.

3. Takijja - to po prostu kłamstwo. Muzułmanin może kłamać, zwłaszcza niewiernemu.

4. Jizja - dżizja to dodatkowy podatek nakładany na niewiernych w kraju muzułmańskim.

5. Historia pierwszych trzech wieków - jeżeli kogość nie przekonała biografia czynów Mahometa (najświętszego z ludzi) to proszę przestudiować historię pierwszych 3 wieków istnienia islamu. Mahomet rozpoczął podbijanie okolicznych ludów, a kolejni przywódcy kontynuowali to dzieło tak skutecznie, że pojawili się w północnej Afrtce, w Indiach i południowej Francji robiąc wypady grabieżcze niemal pod Paryż. 

6. Interpretacja islamu - ciekawą sprawą są rzekomo możliwości interpretacji islamu. Jest to mit bardzo często powtarzany zwłaszcza przez niemuzułmanów i dla niemuzułmanów, ale w kontekście właściwego zrozumienia. To błąd. To co mogło być zinterpretowane zostało już zinterpretowane w pierwszych wiekach islamu, a nawet wtedy miało swoje wyraźne ramy poza które interpretacja nie mogła wyjść. Niewiele już dziś można zinterpretować. Islam tym się różni od chrześcijaństwa i judaizmu, że jest dość literalną religią, a Koran w przeciwieństwie do Biblii/Tanach jest bezpośrednim słowem Allaha nie podlegającym dyskusji bo "Allah wie lepiej". Ponadto na zachodzie zbyt łatwowiernie podchodzi się do możliwości interpretacji nie tylko islamu, ale i chrześcijaństwa czy judaizmu bez zrozumienia na czym te religie się opierają.

7. Religia pokoju - islam znaczy bezwzględne poddanie się Allahowi, a nie religię pokoju. To, że ukuto na jakiś temat hasło nie znaczy, że jest ono prawdziwe, a tym bardziej by wierzyć mu na słowo bez zbadania. Podobne hasło krąży u nas w Polsce od lat, a brzmi ono "Religia prawdziwa", którym epatują Świadkowie Jehowy. Czy zatem tylko dlatego uznamy je za prawdziwe?

8. Kalifat i Szariat - islam naucza o rządzie islamu (niezależnie od tego czy jacyś uczeni muzułmańscy twierdzą, że dziś ma czy nie ma racji bytu), kraju w którym będzie panowanie religii, stosowane prawo szariatu, które mimo zasadniczo dziś 8 szkół (jakie obejmują niemal wszystkich muzułmanów) to niewiele się między sobą różnią co do zasad jego stosowania.

Zatem na czym ma polegać to prawdziwe braterstwo chrześcijan z muzułmanami?
Dlatego muszę napisać, że dla nas chrześcijan muzułmanie choć dzieci kochane przez tego samego Boga, na których ten sam Bóg oczekuje to nie są braćmi w wierze na niemal żadnej płaszczyźnie:

- odrzucają Zbawienie Jezusa i Jego śmierć na krzyżu,
- odrzucają Ducha Świętego,
- odrzucają Jezusa jako Syna Bożego i Boga,
- są wyznawcami Mahometa, który miał objawienie od samego boga, a kimże był ten bóg skoro nie przyjmujemy wiary islamu i twierdzimy, że nie mógł być do Najwyższy? Czyż tak Pismo nie mówi o demonach i religii fałszywej?

No dobrze, kilka szczegółów by się znalazło wspólnych, ale czy tylko dlatego mielibyśmy uznać za braci w wierze?

-------------------
Wpis zostanie kiedyś jeszcze uzupełniony/poprawiony kiedy umysł będzie bardziej wypoczęty. Mogą występować w powyższym tekście drobne błędy co poprawię w przyszłości.

1 komentarz:

  1. Bardzo dobre zebranie argumentów, które potwierdzają to co wiem z innych źródeł. Chrześcijanie obudźcie się! Islam to nasz nieprzyjaciel. Miłujmy nieprzyjaciół, ale nie pozwalajmy im się okłamywać i zabijać, bo to tylko utwierdzi ich w ich błędzie.

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj, i w tym miejscu obowiązują zasady kultury.